Podwyżki cen nieuniknione. Czy jesteś na nie gotowy?
Nastały takie czasy, że podwyżki cen energii nie dziwią już nikogo. Nie można jednak powiedzieć, że nie robią na nikim wrażenia i nie skłaniają do myślenia o szukaniu oszczędności w teraźniejszości i zabezpieczeniu przyszłości.
W związku z trwającym, wzrostowym trendem cen surowców energetycznych, obserwujemy stały, dynamiczny wzrost cen za MWh energii elektrycznej. Prognozy nie wróżą rychłej zmiany. Podwyżka cen w kolejnych latach, nie tylko najbliższym 2022 roku, jest nieunikniona, a przedsiębiorstwa energetyczne już zapowiadają albo wdrażają nowe stawki taryf. Dodatkowo opłata mocowa, która jest składową opłat dystrybucyjnych (obowiązującą od stycznia 2021) również zdążyła ulec zmianie i już w niedługim czasie, w 2022 roku zapłacimy więcej nawet o ponad 30%.
Mariusz Marszałkowski, redaktor BiznesAlert.pl, w rozmowie z Polskim Radiem 24:
„Ceny węgla skoczyły trzykrotnie w stosunku do ubiegłego roku. Dochodzi do tego kwestia związana z pozwoleniami na emisję CO2. Jeszcze w styczniu tona emisji dwutlenku węgla kosztowała 25-27 euro. Teraz ta cena wynosi 60-70 euro za tonę. Nie mniej ważnym czynnikiem są inwestycje. Bloki węglowe w polskich elektrowniach dożywają swoich dni, a ich obsługa jest coraz droższa. Żeby je zastąpić, potrzebne są ogromne inwestycje. Jednak ceny surowców i pozwoleń na emisję drenują budżety spółek energetycznych, a wszystko przekłada się na wzrost cen dla odbiorców końcowych (…)”
„Należy spodziewać się podwyżek cen energii elektrycznej na poziomie 15-20 procent!”
– alarmuje Marszałkowski.
Oczywiście zdarzają się i będą się zdarzać krótkookresowe spadki cen (jak np. spadek do 417 PLN w dniu 20 października br.) i głównie odpowiada za to spadek praw do emisji, mimo to nie zmienia to generalnego trendu, będącego następstwem radykalnych zapowiedzi w obszarze dekarbonizacji Europy, jakie na przestrzeni roku poczyniła Komisja Europejska.
Pomimo trwających wzrostów, Polska jest obecnie jednym z najtańszych rynków energii elektrycznej w Europie. Z początkiem trzeciego kwartału Polska odnotowała cenę za energię elektryczną sięgającą powyżej 100 euro za MWh. Stawka z jednej strony wysoka i dużo wyższa od stawek w poprzednich latach, z drugiej strony pozwoliła nam uplasować się na trzecim miejscu w rankingu najtańszych rynków energii w Europie.
Czemu tak się stało?
Otóż jeszcze w poprzednim roku nasz kraj zajmował niechlubne, ostatnie miejsce, jeśli chodzi o poziom cen za energię elektryczną, kwalifikując się tym samym do grona najdroższych w Europie. Spowodowane było to wysokimi cenami emisji dwutlenku węgla, zaś inne europejskie kraje cieszyły się i korzystały z bardzo niskich cen paliw kopalnych i ich małego udziału w generowaniu energii. Było to w czasach, gdy ceny produkcji prądu z gazu były naprawdę niskie. Obecnie koszty emisji CO2 są dwukrotnie wyższe, ale diametralnie wyższa jest też cena gazu. Rynki europejskie bazujące do tej pory na elektrowniach gazowych, były zmuszone do podjęcia zdecydowanych działań umożliwiających sprostanie rosnącemu zapotrzebowaniu na energię elektryczną. Odpowiedzią był węgiel.
W Polsce, w 2020 roku, zarejestrowaliśmy rekordowo niski poziom produkcji energii elektrycznej z węgla (choć ten rekordowo niski poziom to i tak ponad 70% udziału!!!). Wzrosło wytwarzanie energii z gazu, wiatru i fotowoltaiki oraz import. Nie zmienia to jednak faktu, że w perspektywie kilku, kilkunastoletniej węgiel będzie wciąż głównym źródłem energii w tym kraju, a odbiorcy będą obarczeni wciąż rosnącymi kosztami praw do emisji CO2.
Co, jako przedsiębiorcy, możemy zrobić, żeby zminimalizować koszty zużycia energii?
Zmniejszyć zużycie energii!
„Najtańsza energia to ta, która nie została zużyta” – mówił niegdyś w Sejmie wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak i cóż… ciężko jest się z nim nie zgodzić. Jedynym działaniem, które może przynieść pożądane rezultaty, czyli obniżyć wydatki, jest faktycznie redukcja zużycia. W tym celu możemy albo znaleźć inne źródła energii (PV), które ograniczą pobór energii z sieci albo spróbować znaleźć metodę na ograniczenie zużycia własnego.
W ograniczeniu zużycia własnego pomoże nam audyt energetyczny. Audyt polega na określaniu ilości zużywanej energii i przypisaniu tego zużycia do poszczególnych godzin w dobie, dzięki czemu możemy przeprowadzić analizę kosztów oraz zoptymalizować parametry związane z dystrybucją energii elektrycznej (tj. moce, taryfy etc.). Kolejnym krokiem jest przegląd zużycia całego budynku, a konkretnie jego systemów (HVAC, oświetlenie). W tym celu pomoże wykonanie audytu technicznego, w którym specjalizują się firmy eksperckie w zakresie energii i automatyki budynkowej. Odpowiednio dobrane parametry mogą pozwolić na oszczędność w wysokości nawet do 30% dotychczasowych kosztów! Warto przy tej okazji wspomnieć o pewnej nowości, która pojawiła się na rynku, czyli o stabilizacji napięcia. Jest to kolejny obszar, któremu należy przyjrzeć się, myśląc o oszczędnościach.
Podsumowując, jak mawiał klasyk: „tanio już było”. Oczywiście, należy szukać lokalnych dołków i kontraktować energię na kolejne lata. Niemniej, aby nie przypominało to zabawy w kotka i myszkę, żaden z właścicieli czy zarządców budynku nie powinien rozpoczynać działań bez holistycznego przyjrzenia się temu w jaki sposób zużywa energię.
Firma Plus Energia jako wieloletni partner biznesowy dla właścicieli nieruchomości komercyjnych, w zakresie nowych technologii i rozwiązań energetycznych, pomaga swoim Partnerom zoptymalizować kwestie zarządzania energią, zarówno jeśli chodzi o generowane koszty, jak i umożliwienie wypracowania dodatkowych przychodów.